Jakiś czas temu nagrałem cały cykl audycji o oszczędzaniu czasu, kolejne linki do moich nagrań bez trudu znajdziesz pod niniejszym wpisem we wtyczce podpowiadającej sugestie „do przeczytania”.
Temat, odnowiony i poprawiony, rozpoczyna się jednak zupełnie gdzie indziej, bo na jednym z moich blogów biznesowych:
Oszczędzanie czasu przedsiębiorcy #1
Następnie po paru audycjach dla przedsiębiorców cykl jest kontynuowany już tutaj – od odcinka:
Oszczędzanie czasu przedsiębiorcy #4
Zapraszam do prześledzenia „po linkach” całego cyklu 6 odcinków, a tymczasem temat wraca w postaci drobnego suplementu.
Audycję nagrywam „w plenerze”, pewnego jesiennego ranka, w natłoku autentycznych codziennych spraw 😉
Zagadnieniem dnia jest:
- Czy warto ponieść pewne dodatkowe wydatki finansowe, aby niejako kupić sobie więcej czasu?
oraz
- Czy mamy prawo proponować wynagrodzenie za czas, który ktoś nam usilnie próbuje zabrać?
a także nieco językoznawcza kwestia
- Czego możemy się nauczyć o czasie od Anglików? 😉
Przedstawiam kilka praktycznych sytuacji oraz humorystyczna (aczkolwiek prawdziwa) końcówka nagrania z pewnością przypadną Wam do gustu.
Zapraszam!
I jak zwykle zapraszam do komentowania i zgłaszania własnych sugestii!
Zmieniłem opony już teraz. O 6 rano, jak jadę do pracy jest w okolicy 0 stopni i mokra, śliska nawierzchnia. Wracam około godziny 17 i jest podobnie.
no właśnie, w takim przypadku to dobra decyzja – mimo, że około południa robi się naprawdę ciepło (na sweter)