Jak poprzednio nagranie kieruję konkretnie do osób bez pracy – szczególnie do osób, które już od dluższego czasu nie mogą znaleźć pracy, ewentualnie do ich bliskich, itp. Trochę bezlitośnie rozprawiam się z argumentem „co ludzie powiedzą”, mowię o zatrudnieniu „u prywaciarza”, o emigracji, o długotrwałym bezrobociu.
W tym nagraniu nikogo, zwłaszcza osoby bezrobotnej nie głaszczę bo główce, jednakże ukazuje pewne wyjścia z sytuacji i mechanizmy za nimi się kryjące. Zapraszam.
Część a)
Część b)
W Polsce znalezienie pracy zajmuje średnio chyba pół roku. Jak ktoś straci pracę i nie ma oszczędności, to te pół roku to wystarczająco dużo czasu by znaleźć pracę dorywczą (wariant minimum) lub założyć własną firmę (wariant optimum). Nie wyobrażam sobie, by przez kilka miesięcy siedzieć bez pracy przeszukując jedynie gazety z ogłoszeniami i portale internetowe.