Tematyka zakupu nieruchomości podjęta na moim blogu zagości tu na dobre. W najbliższym cyklu wpisów na blogu przedstawię Wam informacje jak sprawdzić developera przy zakupie nieruchomości. Napiszemy także o sprawdzeniu spółdzielni mieszkaniowej, ksiąg wieczystych, a nawet ogólnych zasadach przy zakupie nieruchomości w tym działki budowlanej, domu od developera, itp.
Z uwagi na moje ograniczenia czasowe (wpisy piszę na bieżąco) będą one krótkie, jednak sformują przydatny dla każdego, dobrze zorganizowany, mini-cykl.
(Uwaga, moich wpisów nie wolno Ci traktować jako porady prawnej, rekomendacji inwestycyjnej, a jedynie inspirację do podjęcia takiej porady, rekomendacji, itp. Publicystyka nie musi precyzyjnie oddawać aktualnej sytuacji prawnej.)
1. Żądaj od developera pokazania aktu własności ziemi i wypis z księgi wieczystej, z których wynika, czy ma prawo do tej ziemi – czy jest jej właścicielem. O szczegółach napiszę w kolejnych częściach cyklu. Developer, który kombinuje na tym etapie powinien być skreślony.
2. Spytaj się (nalegaj) aby ewentualna umowa developerska miała formę aktu notarialnego. To lepsze w przypadku ew. sprawy sądowej. Będzie możliwość zajęcia kont firmy przez komornika na zabezpieczenie Twoich możliwych roszczeń. W przypadku braku zgody na taką umowę – wycofaj się.
3. Zobacz, czy developer ma ważne pozwolenia na budowę. Poza pokazaniem go przez przedsiębiorce idź do gminnego wydziału architektury, ponieważ w Polsce nie raz zdarzały się już fałszerstwa dokumentów przez developerów. Zdarza się, że developer uzyskane pozwolenia na budowę jednego budynku przedstawia jako pozwolenie na budowę kilku budynków. Bądź wnikliwy!
4. Sprawdź plan przestrzennego zagospodarowania oraz wszelkie możliwe gminne plany i projekty w otoczeniu Twojego przyszłego mieszkania. Zdziwisz się mocno, jak między Twoim przyszłym developerskim osiedlem a malowniczym laskiem powstanie miejska obwodnica, cmentarz komunalny, zajezdnia tramwajowa MPK, itp. Oznacza to spadek wartości mieszkania w dającej się przewidzieć przyszłości z powodu uciążliwej inwestycji. Developerzy lubią zatajać takie informacje.
5. Nawet jeśli powyższa weryfikacja okaże się pozytywna – zasięgnij języka lokalnie, popytaj na forach internetowych danego miasta, popytaj samorządowców, popytaj działaczy społecznych i ekologicznych, jeśli trzeba zapłać za czas i konsultację agentowi nieruchomości (najlepiej z niewielkiej firmy rodzinnej nie powiązanej z developerami) na temat perspektywicznych kierunków rozwoju miasta i politycznych wizjach inwestycji. Na przykład mimo, że oficjalnie nie ma tego w gminnym planie zagospodarowania tajemnicą poliszynela jest budowa na rogatkach mojego miasta kolejnej uciążliwej kopalni. Inne plany/wizje mówią o budowie spalarni odpadów, która jest już niemal zatwierdzona. Takie niespodzianki spowodują spadek wartości twojego mieszkania w feralnej okolicy w przyszłości.
CDN…
No to niezłe cwaniaki ci deweloperzy. Czekam na dalszą część.
spokojnie, będzie i trzecia i czwarta część – wszystko zależy od luk czasowych w pracy, lub od wieczornego treningu (jak pójdę, poczekasz sobie dłużej na wpisy)
🙂
bardzo przydatne porady :)) w szczególności podpunkt 3 🙂