Sezon kominkowy na większości obszaru Polski można uznać za otwarty i wielu z nas zadaje sobie pytanie ile trzeba będzie zapłacić za drewno kominkowe. Opał co bardziej przezorni przygotowali sobie już latem natomiast wielu z nas dopiero się budzi z tym zakupem.
Kubik – czyli jak mierzymy?
W poszukiwaniu ofert drewna przeglądnąłem popularne portale i serwisu ogłoszeniowe…. ale zanim przejdziemy do cen wyjaśnijmy jak mierzymy ilość drewna opalowego, otóż podstawową jednostką jest tak zwany kubik, czyli bardziej fachowo metr przestrzenny.
Metr przestrzenny to w pewnym sensie pudło, boks, lub sąg 1m x 1m wypełnione drewnem opałowym. W rzeczywistości, zależnie od jakości drewna, stopnia przygotowania jest to od 0,6 do 0,7 metra sześciennego drewna, czyli m3.
Ceny:
WP podaje ceny z poprzedniego sezonu (po przewertowaniu czeluści netu widzę, że niewiele się zmieniło w 2014-2015):
- iglaste – 150 kubik
- brzoza – 180 kubik
- dąb – 190 kubik
- buk – 210 kubik
- grab – 220 kubik
To jest Warszawa, do cen doliczamy ok 3 zł za km dowozu.
GW szacuje podobnie ceny drewna na sezon grzewczy 2014-2015, za kubik buku podając cenę 215-250 zł jednocześnie wskazując buk jako optymalne drewno opałowe. Z czego koszt drewna w nadleśnictwie to ok. 80 zł, 110 to koszty drwala, wyrębu, itp. 30-60 zł to marża sprzedawcy uwzględniająca porąbanie drewna na szczapy do odpowiednich gabarytów.
Oferenci na Allegro przebijają się w tym aby wystawić jak najtaniej – przyciągnąć klienta – wystawiają drewno drzew liściastych już za 150-170 zł, jednak warunkując to odbiorem osobistym. Jednak nie łudźmy się, za 150 zł dostaniemy zazwyczaj najtańszą brzozę i jeśli uwzględnić koszta dostawy, szału nie będzie.
A jak to wygląda w Twojej okolicy?
P.S. Zapraszam do przeczytania wpisu oraz ciekawej dyskucji Czytelników:
Drewno kominkowe. Oszczędne ogrzewanie.
.
Lubelskie, 40cm kawałki:
dąb: 200
grab: 220
Sprzedawca, którego udało mi się znaleźć, jeździ z miernikiem wilgotności, można więc sprawdzić wilgotność drewna przed wyładowaniem.
dobry pomysł z tym miernikiem, dzięki za sugestię
W tym roku kupiłem 12mp dębiny w cenie 200zł/mp, transport w cenie drewna. Mieszkam w Warszawie. To cena drewna poukładanego na ciężarówce, luźno rzucone na samochód kosztuje 150zł/mp. Druga opcja wychodzi trochę taniej (mniej niż 10proc.), ale wolę mieć kontrolę nad tym za co płacę.
Kupuję co 3 lata taką ilość, bo grzeję gazem ziemnym, a drewnem tylko jak jest zimno. Drewno dębowe świeże, więc będzie nadawało się do użytku w 2016r. Suche kosztuje 260-270zł/mp, ale jest sezonowane tylko rok, niby wystarczy, ale idealne są 2 lata.
Nigdy nie płacę za układanie w drewutni, robimy to sami, czym narażamy się na ostracyzm wśród sąsiadów. 🙂
czy się dogrzewasz kominkiem zwykłym, z plaszczem, czy innym piecem?
a niby dlaczego sąsiadom nie podoba się samodzielna robota?
Mam kominek bez płaszcza, jest rekuperator i rozprowadzenie nawiewów na dom. Nie wybierałem tej metody, bo mam dom od dewelopera na osiedlu szeregowców i bliźniaków. Mogło być to albo nic. Muszę przyznać, że się to sprawdza jeżeli chodzi o temperaturę. Wadą jest bardzo mocne wysuszanie powietrza i lekko wyczuwalny powiew. Zaleta taka, że gdy nie ma prądu mogę palić w kominku, nawiewy oczywiście nie działają, ale ciepło promieniuje od kominka. W przypadku płaszcza wodnego, gdy padnie zasilanie z sieci trzeba uruchomić zasilanie awaryjne i wygaszać kominek, bo płaszcz pęknie jeżeli nie będzie w nim obiegu wody.
Ciężko powiedzieć, żeby sąsiadom się nie podobało gdy coś samodzielnie robię, myślę że nawet czują się wtedy dowartościowani. 🙂
a rozumiem, sąsiedzi to takie Wielkie Państwo… zauważyłem taką reakcję nie raz u ludzi, nawet jeśli nie ma to pokrycia w rzeczywistości
Ach te bogacze… Robiłem remont z kolegą i raz spotkałem w markecie budowlanym znajomych (bardzo kasiastych), wybierali karnisze, ja też. Oni elegancko ubrani, ja wyskoczyłem z remontu w usyfionych ubraniach. Widziałem ich satysfakcję, że im remont robi ekipa, a ja tyram sam- dali mi to do zrozumienia w rozmowie. Wiecie, pod koniec rozmowy po kolejnym takim „sygnale” powiedziałem: „jedni mają kasę i na ogół przeklinają kolejnych fachowców, a inni mają… umiejętności i im nikt nie zrobi fuszerki…” Mina znajomych bezcenna, za resztę zapłaciłem gotówką 🙂
Co do tematu opału- palę brykietem dębowo-bukowym tona 450zł po znajomości +C.O.gazowe od października zużyłem 390m3 gazu (900zł) i ok 600kg brykietu. Mieszkanie >90m2 w kamienicy nieocieplonej więc średnio 300zł/m-c to niezbyt dużo jak rozmawiałem z sąsiadem, który już wydał na gaz prawie 500zł/m-c za ten sam okres. W cenie gazu mamy też ciepłą wodę.
zachodniopomorskie – kubik buka z legalnego źródła to 220zł, za drewno niewiadomego pochodzenia dużo taniej, ale nie polecam takiego kupować.
Na sezon grzewczy zużywamy 20 mp.
Tak dla ścisłości kubik to jest metr sześcienny, a nie przestrzenny!!! 🙂
technicznie masz rację, jednak potocznie, w odniesieniu do drewna, w mojej okolicy mp określa się też jako kubik
Ja tak samo jak Remigiusz znam tylko określenie kubik. Bardzo ciekawy wpis będę zaglądał tutaj częściej:)