Witajcie. Dzisiejsza MP3 jest poświęcona analizowaniu naszych przeszłych decyzji. Co by było gdybym 10 lat temu podjął pracę w zakładzie X zamiast pracować w dotychczasowym miejscu pracy. Byłem tak blisko zainwestowaniu w nieruchomość Y i gdybym teraz ją miał to….
Powiem co nieco o porównywaniu się do „lepszych” oraz o doradzaniu nam przez dobrych wujów i cioteczki na zasadzie np. „mogłeś wybrać studia A zamiast B” czy też „mogłeś wziąć kredyt, już byś spłacił i…”
Znacie te klimaty? No właśnie – tym bardziej wysłuchajcie nagrania:
Do pobrania: http://oszczedzanie.info.pl/wp-content/uploads/2018/03/analizowanieprzeszlosci.mp3
No tak ja też oczywiście z perspektywy czasu podjąłbym inne decyzje, wybór szkoły, na pewno coś z mechaniką samochodową, ale co? Nie obwiniam się za to absolutnie nie, świadomość jako 16-19 latek miałem jak każdy 19 latek, trudno o idealne decyzje w tym wieku, zwłaszcza jak się ma za plecami stado doradców co wiedzą najlepiej. Ja raczej staram się przekuć to w taką polemikę, że dobrze, iż skończyło się tak, bo mogło gorzej, znam wiele przypadków gdzie ludzie zbyt ciekawie nie pokończyli. Porównywanie się do innych to nonsens , bo po raz tak naprawdę nie wiemy, jak jest u innych pozory bywają bardzo mylące, wykorbiony profil na fb, czy drogie auto przed chatą jeszcze o niczym nie świadczy. TV poza bardzo nielicznymi programami popularno naukowymi nie oglądam wcale. Nie przeglądam jakiś profili znajomych, dalszych znajomych na fb , bo i po co. Trzeba się umieć zdystansować
Acha i ja widzę, jeszcze jeden problem przez to wszystko, przez ten cały cukierkowy świat pokazywany w TV czy na profilach FB, przestajemy doceniać to co już nam się udało , to co już osiągnęliśmy albo czego udało się uniknąć, tego co już posiadamy też często nie doceniamy. Ja retrospekcję to traktuję na zasadzie , tak nawet pośmiania się z tego, że 10 lat temu byłem na niższym poziomie mentalnym niż jestem dzisiaj, ale co ważne ,że się jakoś rozwinąłem przez ten czas, i tyle. Nigdy nie jest się wstanie do końca przewidzieć konsekwencji podejmowanych decyzji, i tutaj też racja , że takie ciągłe wracanie do przeszłości utrudnia działania w teraźniejszości. Nawet jak się komuś noga powinęła to co to nie znaczy, ze nie można się już podnieść . Nawiąże do pracy na autobusie, woziłem też OHP , czyli najgorszy sort, są to ludzie co nie potrafili skończyć gimnazjum, i nawet do zawodówki nie mogli się dostać. Rozmawiałem z opiekunami grupy, i tak przede wszystkim są to ludzie psychicznie zdrowi OHP nie może nawet przyjmować ludzi z zaburzeniami psychicznymi( więc to jest mit, że tam lądują ludzie z ułomnościami) . Tylko jak to opiekunowie mówili są to ludzie zdrowi, ale w którymś momencie powinęła im się noga, nie koniecznie z ich winy, jakaś rodzina patologiczna jakieś alkoholowe problemy coś tego typu. Ale społeczeństwo stygmatyzuje OHP jako coś najgorszego, a bardzo często ok 30 proc tych ludzi wychodzi na prostą, kończą szkoły zaoczne, pracują mają normalne rodziny. Ale nie w społeczeństwie jest mit, że to ludzie ułomni i już nic z nich nie będzie.